Bardzo często otrzymuję od blogerów
pytanie: w jaki sposób znaleźć w sobie siłę do nauki w sytuacji,
gdy nie za bardzo wiadomo kiedy tak naprawdę można się uczyć, bo
na głowie tyle obowiązków a doba ma tylko 24h? W dzisiejszym
poście podejmę się próby zmotywowania Was do jeszcze bardziej
efektywnej nauki. Jednakże w niniejszym poście nie odnajdziesz
listy rzeczy, które powinieneś zrobić i o czym poczytać jeżeli
jeszcze tego nie przerobiłeś. To zadanie musisz odrobić sam ze
sobą – nikt bowiem nie zna Cię lepiej niż Ty sam. Jeżeli
szukasz gotowego planu, który stworzę za Ciebie to niestety
zaczynasz sabotować samego siebie.
Kilka słów o mnie.
Oprócz bycia prawnikiem, jestem
również mamą. Na blogu działam pod pseudonimem. Kto, jak kto ale
to właśnie My Matki ;) wiemy jak ważna w życiu jest organizacja i
odpowiednie zarządzanie czasem. Dzieląc obowiązki między życiem
zawodowym a sielanką rodzinną potrzebuję solidnej organizacji aby
nie dać się zwariować. Staram się poznawać różne tajniki
zarządzania czasem aby móc sobie pomóc ogarnąć cały swój świat
w sposób efektywny, optymalny i skuteczny. Każdy z nas ma własną
wizję siebie. Ja również taką posiadam. Kończąc studia
prawnicze podjęłam się próby wyobrażenia siebie – kim
chciałabym być w najbliższe 5lat od czasu uzyskania dyplomu
ukończenia studiów. Wówczas to podjęłam decyzję o posiadaniu
upragnionego dziecka oraz zdawaniu na aplikację radcowską z
ostateczną wizją posiadania uprawnień radcy prawnego oraz prężnie
działającej kancelarii prawnej o wąskiej niszowej specjalizacji. W
chwili obecnej jestem (jak prawie każdy czytający niniejszego
posta) na etapie intensywnych przygotowań do egzaminu zawodowego.
Jednak większość czasu pochłania mi praca zawodowa, rodzina oraz
planowanie w najbliższej perspektywie rozwoju własnej kancelarii
prawnej. Jak sam zdołałeś zauważyć - pisałam o tym we
wcześniejszych postach, moja nauka do egzaminu zawodowego to praca
około 3 godziny dziennie ( począwszy od czerwca 2014r.). Każdego
wczesnego poranka budzę się i rutynowo podejmuje działania aby
skutecznie zwieńczyć podejście do egzaminu radcowskiego. Jestem
zdeterminowana, bo wiem kim chcę być i jaką chcę przekazywać
jakość świadczonych usług, jako prawnik.
Wyjdź poza sferę swojego komfortu.
Motywacja jest istotnym czynnikiem w
podejmowanych przeze mnie działaniach. Przygotowania do egzaminu
radcowskiego zaczęłam od swoistej wizualizacji samej siebie,
określając to co w życiu „chciałabym” a nie „muszę”
robić. Po prostu Ja – radca prawny. Taka wizualizacja dała mi
wielką siłę, motywując do stworzenia planu działania aby
upragniony cel osiągnąć.
Postawiłam na rutynę. Jestem
konsekwentna wobec samej siebie.
Być może uznasz to za błąd ale w
moim odczuciu to strzał w dziesiątkę. Każdego dnia o tej samej
porze dnia, pozytywnie zmotywowana siadam do biurka i przygotowuję
się. Oczywiście, jak w życiu każdej rodziny zdarzają się
wyjątki, np.: choroba dziecka. Jednakże dzięki założonemu
planowi wiem co, gdzie i kiedy mogę a kiedy powinnam. Wyznaczając
sztywną porę dnia kiedy mam czas tylko na naukę potrafię w sposób
maksymalny skoncentrować się na wyznaczonych zadaniach. Wyłączam
wszelkie rozpraszacze (np. fb), na biurku (pozbawionym chaosu)
znajduję się tylko laptop z czystą kartką tak, jak to będzie w
trakcie egzaminu zawodowego oraz kazus – zadanie, kodeksy i
komentarze. Zero wzorów, nie uczę się na pamięć – korzystam z
dozwolonego użytku kodeksów w zakresie formalnym. Wieczorami zaś
robię podsumowanie, wyciągając wnioski co sprawiło mi kłopot,
nad czym powinnam popracować, co chcę doszlifować. Uważam, że
praktyczne przygotowanie to podstawa zatem skupiam się na analizie
różnej maści kazusów z lat ubiegłych, akt spraw kancelarii
prawnej, kazusów wydanych przez różne wydawnictwa. Ponadto uważam,
że warto zajrzeć do kazusów stanowiących treść zadań
egzaminacyjnych do KSSiP z lat ubiegłych.
Świadome zarządzanie czasem
Planowanie pozwala mi na zajmowanie się
wyznaczonymi zadaniami zgodnie z priorytetami. Dzięki czemu jestem
efektywna, skupiam się na konkretach nie tracąc czasu na rzeczy
zbędne. Moje życie to nie tylko nauka. Wyrzuć z głowy
niepotrzebne negatywne rzeczy, które stały się Twoimi
demotywatorami. Przez ich istnienie często odkładamy zadania na
później uznając, iż jest jeszcze dużo czasu.
Przeanalizuj się
Spójrz na siebie tak, jakby Cię
oceniono przez pryzmat zdawanego egzaminu zawodowego. Popatrz
racjonalnie na to, co sprawia Ci najwięcej problemów. Dla jednych
może to być różnica w odmowie wznowienia postępowania a odmowie
wszczęcia postępowania nieważnościowego w administracji, a dla
innych umiejętność efektywnej analizy akt sprawy celem
odnalezienia zarzutów wagi apelacyjnej. Zwiększ zatem wymagania
wobec samego siebie i uwierz w to, że dasz radę!
Uporządkuj swoją wiedzę. Przestań
okłamywać samego siebie.
Być może zabrzmi prozaicznie, ale to
działa! Rozpisz na czystej kartce rzeczy, które powinieneś
przeanalizować w związku z przygotowaniem się do egzaminu
zawodowego. Myśli są bowiem ulotne, a nie myli się tylko ten co
nic nie robi. To, jak przebiegnie egzamin w marcu 2015r. zależy w
dużej mierze od nas samych. Jeżeli chcesz osiągnąć sukces w
marcowych zmaganiach solidnie przyłóż się do niego. Założyłam,
że praca teraz z pewnością da optymalne rezultaty i satysfakcję.
Przestań porównywać się do
innych.
Nie wiem jak u Ciebie, ale dla mnie
prawo jest moją pasją – lubię robić to co lubię. Realizacja
planu nauki daje mi samozadowolenie, zwłaszcza wtedy gdy faktycznie
widzę efekty. Dzięki wyznaczonemu planowi nauki nie jestem tykającą
zołzą, która wszystkie zadania w pracy powinna mieć wykonane na
wczoraj. Ponadto nie muszę ograniczać czasu z opieką nad
dzieckiem, np. w weekendy część moich znajomych odsyła dzieci do
dziadków. Ja wolę być aktywną mamą, te chwile przecież już nie
wrócą.... Jednakże przestań porównywać się do innych lub
sugerować się postępem ich przygotowań.
Jestem zaangażowana.
Chcę realizować się w tym co robię
dlatego intensywnie planuję nad realizacją celu: Ja – radca
prawny. Jestem o tym mocno przeświadczona. Optymalna organizacja
życia powoduje, że nie muszę z niczego rezygnować. W efekcie
czego mogę wykonywać więcej rzeczy o najwyższej jakości.
Brak planu jest planowaniem porażki.
Brzmi ostro ale to fakt. Chaotyczne
działania nie służą budowaniu sukcesu. Ja lubię planować
długofalowo. Korzystam z aplikacji zarządzania czasem, które
optymalizują moje działania. Jednak organizator papierowy sprawdza
się u mnie najlepiej, ot to – zwykły kalendarz rzecz jasna.
Stworzyłam swój indywidualny plan nauki w czerwcu br. ustalając
konkretną porę realizacji zadań- to działa. Jeżeli nie zacząłeś
jeszcze rozwiązywać zadań egzaminacyjnych z lat ubiegłych to
najwyższa pora zabrać się za to. Nie warto zaczynać nauki od
czytania komentarzy, metodyk a w ostatniej chwili niby z pełnym
umysłem teoretycznej wiedzy chwytać się za rozwiązywanie m.in.
zadań z lat ubiegłych. W głównej mierze wynik Twojej analizy
pokaże Ci nad czym musisz lepiej popracować.
Robisz → kończysz → skreślasz
Miej wizję celu, dzięki czemu zamiast
frustracji będziesz usatysfakcjonowany. Kontroluj swoje błędy i
wyciągaj wnioski z analizowanych zadań.
Postaw na solidność, zaangażowanie
i dyscyplinę – wypatruj oznak przyszłego sukcesu.
Przestań zamartwiać się, że nie
dasz rady a czasu i sił, jak na lekarstwo. Zacznij konstruować
zarzuty, opinie prawne i umowy a z resztą dasz radę! Po prostu
wyluzuj, zaplanuje naukę, skoncentruj się w przyjaznych warunkach
i działaj. Pozorna nauka być może bowiem kiedyś przynieść
pozorne rozwiązanie dla Twojego Klienta, nie rozwiązując wcale
jego problemu prawnego. Nie pozwól by chaotyczna działania
decydowały o tym, jak ma wyglądać twoje życie.
Pozdrawiam,
SH.
Witam
OdpowiedzUsuńGratuluje pomysłu na bloga oraz jestem pełen podziwu. Pomimo natłoku obowiązku znajdujesz czas na pisanie bardzo ciekawych wpisów. Poruszone przez Ciebie kwestie ...... hmmm ....... niby oczywiste ale jednak w praktyce wychodzi jak wychodzi - przynajmniej u mnie :/
Na początku tego roku przymierzałem się do podjęcia decyzji o podejściu do egzaminu, jednak nic z tego nie wyszło. Jestem z tych osób co mają możliwość zdania egzaminu bez obowiązku odbycia aplikacji. Do egzaminu w 2015r. nie będę podchodził gdyż w 3 miesiące na pewno nie przygotuje się w stopniu pozwalającym domniemywać pozytywne jego zdanie. Mój problem chyba polega na braku zarządzaniem czasu oraz brak styczności z prawem cywilnym, gospodarczym oraz karnym. Pracuję w administracji publicznej i zajmuję się wąską dziedziną prawa - mam styczność z kpa, kw oraz kpow. Więc najbardziej mnie przeraża fakt że nie mam praktycznej możliwości zobaczenia oraz nauczenia się - sposobu wykonywania pracy zawodowego pełnomocnika. Jeszcze raz gratuluje pomysłu na bloga.
Pozdrawiam
Wallenrod
Witam, trafiłam na Twój blog przypadkiem, ale już teraz czuję, że będę tu często zaglądać. Odnoszę wrażenie, że piszesz z dużą lekkością ale bardzo konkretnie, przez co motywujesz ze zdwojoną siłą. Jestem po pierwszym roku aplikacji adwokackiej, ale niestety już na tym etapie niestety mogę stwierdzić, że z I roku mogłam wycisnąć więcej, wobec czego Twój blog potraktuję, jak motywacyjną bombę i zamierzam Co towarzyszyć aż do radosnego ogłoszenia wyników. Już od teraz trzymam kciuki i sama biorę się do systematycznej i wytrwałej pracy nad sobą. Serdecznie pozdrawiam, Irka.
OdpowiedzUsuń